Nie wiem co mnie zachęciło do tego aby kupić tą książkę. Może chodziło o to, że cena była przystępna lub o to, że dawno sobie nie kupiłam żadnej książki. Według mnie to były jedne z najgorzej wydanych pieniędzy na książkę, chyba przestanę kupować książki na promocji.
W każdym razie zacznijmy od tego, że książka ma osiem rozdziałów, każdy z perspektywy innej osoby, którą poznajemy na grillu. Na początku poznajemy Hektora, mężczyznę, który ma problem w tym, że się starzeję, dlatego próbuje zachowywać się jak nastolatek. Nie za bardzo mu to według mnie wychodzi, ale nie mam zamiaru opisywać Wam całej książki, bo nie o to tutaj chodzi. Najważniejszą rzeczą w całej tej historii jest jednak klaps wymierzony dziecku, w dodatku nie swojemu. Burzy to całe życie bohaterów gdyż każdy z nich pamięta o tym incydencie i odczuwa to inaczej niż inni.
Książka według mnie ukazuje to, że w naszych czasach nie można nawet podnieść ręki na dziecko, bo od razu idzie się z tym do sądu. Autor chcę pokazać, że życie rodzinne nie jest takie idealne jak w innych książkach, że są wzloty i upadki; że nie ma idealnych małżeństw, a jak już są to niewiele. Właśnie z tego powodu dałam tej książce w ocenie trzy, bo pokazuje nam, że nie można wierzyć, że wszystko jest takie idealne.
Cóż mogę jeszcze napisać. Mi samej osobiście książka się nie spodobała, jednak jeśli lubicie takie historię lub tego autora to z pewnością może się Wam spodobać ta książka, mi nie przypadła do gustu, bo uważam, że jest zbyt wulgarna, a ja nie lubię takich książek. Jeśli ktoś z Was ją czytał to chętnie poczytam Wasze opinie na ten temat, może mamy o niej takie samo zdanie, a może nie. Zobaczymy.
Pozdrawiam,
Tori.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz