Strony

5.02.2017

[28] Dwór cierni i róż - Sarah J. Maas




★★★★

Sarah J. Maas jest w ostatnich latach bardzo popularną autorką książek. "Szklany tron" ją wybił, więc wzięła się za pisanie kolejnych serii, choć ta pierwsza jeszcze się nie zakończyła. Jednak sposób w jakim to zrobiła! Myślę, że w dzisiejszych czasach jest mało autorów, których tak bardzo sobie cenie. Autorka z każdą książką się rozwija i udowadnia nam, że warto czekać na wszystko, co ma zamiar napisać w swojej karierze. U mnie jest na równi z Riordanem, a to coś znaczy, gdyż ten człowiek jest moim mistrzem pod względem swoich książek. 

"Dwór cierni i róż" to połączenie dla mnie dwóch ważnych rzeczy. Mitologi (mit o Persefonie, który powoli się rozwija) oraz opowieści na podstawie "Pięknej i Bestii". To dwie rzeczy, które nie odstępują mnie od dzieciństwa, dlatego są tak bardzo ważne dla mnie. Jednak trzeba zaznaczyć, że nie jest to byle jaka książka, która powtarza nam dobrze wszystkim znane motywy, wręcz przeciwnie, autorka dodaje swojej opowieści mrocznej strony, która tak wszystkich do siebie przyciąga. Ze mną oczywiście nie mogło być inaczej! 



Freya to bohaterka, która mnie nie irytuje. Ostatnio mam problemy z głównymi bohaterkami, ale na szczęście ona taka nie jest. Jest odważna i niezależna, gdyby nie ona, to ja nie wiem co stałoby się z jej rodziną. Mimo tego, co się dzieję, ona się nie poddaje, dla wielu na pewno byłaby wzorem do naśladowania. Jednak jej życie się zmienia, jedna głupia decyzja pociąga za sobą niesamowite konsekwencje dla dziewiętnastolatki. Czy zmienia się na lepsze? Ona zdecydowanie tak nie uważa. Musi się poddać bezwzględnemu prawu. Mało kiedy Freya wydawała się irytująca. Nie jest idealna, co tylko działa na plusy. Wyrosłam z idealnych bohaterów. Są nudni i przewidywalni. 

Płeć męska przeważa w głównych wątkach, co mnie lekko zasmuca, gdyż mam już dość trójkątów miłosnych, a bez takiego się i tutaj nie obejdziemy. Pojawiają się kolejne ideały, do których kobiety waliły by pięściami i mdlały na ich widok. Tamlin czy Rhysand? Mi osobiście ten pierwszy skradł serce. Oni są po prostu swoimi przeciwieństwami, ale nie za dużo o nich wiemy, gdyż to przecież tylko pierwsza część, autorka musi się rozkręcić. Ten trójkąt miłosny tak łatwo namacalny jest zbędny. Na szczęście sytuację ratuje Lucien. Bogu niech będą dzięki za taką postać! Potrafi rozładować atmosferę i bawi mnie, uwielbiam takich bohaterów, bo są po to, by rozbawić. 

Mamy też troszeczkę bohaterów, którzy nie są zbyt ważni, a jednak czemuś służą w książce i mimo wszystko okazuje się, że jednak są ważni. Jak chociażby siostry Frei. Irytujące kobiety na pierwszy rzut oka, jakbym ja miała takie rodzeństwo, zostawiłabym ich już dawno i nie wróciła do nich nigdy. Później możemy się do nich w końcu przekonać. Takie zabiegi na postaciach również są ciekawe. 

Tło książki jest zawsze świetnie rozpisane, a główny wątek nie jest nam do końca znany. Powoli rośnie nam punkt kulminacyjny, a ja jak głupia uśmiecham się do książki i stwierdzam, że nie wpadłabym na takie coś. Uwielbiam przede wszystkim wątki z magią, a ta tutaj jest wyjątkowo ciekawa? Myślę, że niewiele można już zmienić w takich wątkach, ale autorka nie opisała tego jakoś nudno, na szczęście. Ciekawa jest tajemnicza zaraza i to jak Freya odkrywa ten dziwny dla niej świat. Wiele rzeczy miesza w jej życiu. 

Ja osobiście się zakochałam! Po tej książce miałam tygodniowego kaca książkowego. Chciało mi się płakać i śmiać. Gadałam o niej non stop, zapewne denerwując moich znajomych, ale naprawdę jest co wychwalać. Nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po drugą część, a stanie się to mam nadzieję niebawem. Okładka jest piękna. Treść tej książki jeszcze lepsza. Bohaterowie, boscy. Sarah J. Maas ma ogromny talent i bardzo ją podziwiam. 

Pozdrawiam, 
Tori. 




5 komentarzy:

  1. A drugi tom to dopiero jest zabawa. ;) generalnie świetne książki, ja się zakochałam do szaleństwa, ale zdecydowanie bardziej przemawia do mnie Rhys.❤
    pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dwór cierni i róż jest genialny <3 A Dwór mgieł i furii jest jeszcze lepszy! :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę się w końcu za nią zabrać, bo wciąż odwlekam to w czasie 😀

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się ciekawie. Co prawda dostałam teraz w prezencie gruby tom o Indiach ale może jak przeczytam skuszę się na Dwór cierni I róż. Pozdrawiam koleżanke ksiązkoholiczkę.

    OdpowiedzUsuń