Strony

9.05.2017

[42] Buntowniczka z pustyni - Alwyn Hamilton


★★★★


Bezkresna pustynia to całe życie nastoletniej Amani - sieroty, wychowującej się u rodziny, która jej nie chcę. Marzenia o wolności pozostają dla niej tylko marzeniami. Właśnie o tym opowiada książka, o dziewczynie, która nie boi się marzyć o lepszym miejscu na świecie, gdzie byłaby traktowana inaczej, na własnych warunkach, niestety wszyscy, których zna prycinają jej przysłowiowe skrzydła. Historia dzieję się w całkowicie wymyślonym świecie, dlatego autorka nakreśla go nam, a jest to zrobione na wysokim poziomie. Na tym świecie cofamy się jakby w czasie, bo kobiety nie posiadających zbyt wiele praw, co uniemożliwia dziewczynie ucieczkę. Ta książka nie ma jakiegoś określonego gatunku, co wcale nie jest źle, pojawia się motyw podróży, fantasy oraz motyw młodzieżowy, gdyż bohaterka, mimo wszystko dalej jest tylko jeszcze dzieckiem, nastolatkiem.

Wracając jednak do Amani, jest odważna, choć często samolubna. Od małego potrafi strzelać z broni, a jej marzeniem jest lepsze miasto, o którym opowiadała jej mama, a przez to pakuje się w wiele niebezpiecznych przygód. Jest sprytna i cwana, bo skoro nie może zdobyć pieniądze jako dziewczyna to przebiera się za chłopaka. Uparta jak osioł w swoim rozumowaniu, ale przez to wydaje się prawdziwa, bo ukazane są jej wady, nie tylko same zalety. Jej życie przecież nie jest jak w bajce, a ostatnia podsłuchana rozmowa wujka popchnęła ją do tego, aby w końcu spełnić marzenie. Jest w jej wyglądzie coś wyjątkowego, a dokładniej jej oczy, które są niebieskie, a trzeba dodać, że na pustyni ludzie nie mają takiego koloru oczu. To wszystko ma coś wspólnego z jej dziedzictwem. Czy Amani mogłaby działać w pojedynkę? Oczywiście, że nie! Dlatego też musiała na swojej drodze spotkać nieznajomego obcokrajowca, która staje się dla niej jej towarzyszem w podróży. Główna bohaterka zapewne nie poradziłaby sobie sama bez chłopaka. Jin jest jednak przez większość opowieści jedną, wielką tajemnicą. Nie opowiada o sobie zbyt wiele, a najczęściej zdarza mu się mówić półprawdy. Na szczęście jest dobrym towarzyszem w drodze, choć oczywiście nikt nie wie dokąd zmierza. Ukrywa siebie i swoje emocje, a nawet dobrze mu to wychodzi. Jak ostatnio wielu innych postaci ma swoją misję w życiu, którą musi wykonać za wszelką cenę, a stawka jest dość wysoka. Mam nadzieję, że lepiej się z nim autorka postara w kolejnej części, bo chciałabym, by miał jeszcze większy wkład w to, co robi.

W tle pojawia się jednak wiele mniej lub bardziej ważnych postaci. Sułtan, który rządzi czy jego synowie, w tym jeden szczególny - Ahmed, buntownik, który chcę pozbawić ojca władczy z pomocą swojej demonicznej siostry. Każdy z bohaterów ma jakieś back story i pozwalają nam dowiedzieć się o nich więcej, przez co wierzymy w ich istnienie, no może oprócz jednego irytującego księcia, który tak naprawdę nie ma ambicji albo są one nikomu nieznane. Pojawiają się magiczne wątki, o których wspomniałam wcześniej, ale tego można się spodziewać po samym tytule książki, bo co zazwyczaj jest na pustyni? Na to pytanie odpowiedzieć musicie sobie sami. Nie jest jednak rozbudowany tak, jak mógłby być, ale jestem przekonana, że w następnej części będzie on odgrywał znaczącą rolę. Cały motyw książki jest bajeczny. Mogłam się przez chwilę poczuć jakbym sama była na pustyni. Klimat podobny do tego, który mamy w Alladynie - pustynia, magia, wrogowie do pokonania, mnie to właściwie kupuje. Tak samo jak cały motyw przewodni, nie czytałam żadnej książki osadzonej na pustyni, nie licząc wstawek, które czasami pojawiały się w innych książkach 

Alwyn Hamilton świetnie poradziła sobie z tą historią, bo tak naprawdę kupiła mnie od pierwszej strony. Okładka tej książki też jest niesamowita i nie mogę przestać się na nią patrzeć. Cały zarys fabuły jest dość prosty, ale istotny, dla mnie pojawia się przekaz byśmy spełniali swoje marzenia tak jak Amani, która chciała uciec, a choć wszystko dla niej po drodze się zmieniło to jednak i tak uciekła, prawda? Tylko po drodze najwyraźniej zmieniły się jej plany. Ja polecam tą książkę całym sercem.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona.

Pozdrawiam, 
Tori



8 komentarzy:

  1. Masz rację, okładka jest naprawdę bardzo ładna. Co do treści, to niestety chyba książka nie dla mnie - nie przepadam za fabułą ulokowaną gdzieś na azjatyckiej pustyni. Ale cieszę się, że Tobie przypadła do gustu.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że nie każdemu muszą się podobać takie klimaty, ale mimo wszystko książka jest warta przeczytania jej.
      Również pozdrawiam 😀

      Usuń
  2. Okładka jest magiczna :-)
    Może t nie jest do końca to, co lubię, ale czasami lubię zaryzykować :-)

    Pozdrawiam cieplutko, Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz zaryzykować to myślę, że warto, więc jeśli będziesz miała okazję, sięgnij po tą książkę, bo atmosfera w niej jest cudowna.
      Również pozdrawiam serdecznie 😁

      Usuń
  3. Muszę ją mieć! Jestem bardzo ciekawa historii! :)
    PS. dołączyłam do grona obserwatorów! :)
    PS2. zapraszam również do mnie: aga-zaczytana.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna recenzja! ♥
    Muszę gdzieś upolować tą książkę. ;)
    http://xkatilily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam. Mi się podobała również

    OdpowiedzUsuń
  6. Na szczęście mam tą książkę więc niedługo się za nią zabiorę <3
    Bardzo mnie zachęciłaś :)

    Pozdrawiam i zapraszam!
    czytane-przy-herbacie@blogspot.com

    OdpowiedzUsuń