29.07.2017

[52] Światło, które utraciliśmy - Jill Santopolo


Nasze życie może cały czas płynąć w jednym tempie, ale może się też gwałtownie zmienić w jednym, konkretnym dniu. Jedenasty września 2001 roku zmienił życie wielu ludzi - w Ameryce zniszczono przez terrorystów World Trade Center. W tym dniu zniszczono wiele rodzin, osoby zginęły, zostały ciężko ranne. W tym dniu okazuje się, że rosło też wiele dobrego - pierwsze pocałunki, oświadczyny, wyznania miłości. Takie katastrofy popychają nas ku czynom, których wcześniej byśmy nie wykonali wcale. Tak stało się z głównymi bohaterami książki autorstwa Jill Santopolo, oboje spotkali się w tym dniu, a ich życie aż do końca przeplatało się. Piękna opowieść o miłości, bólu, stracie i pogodzeniu się ze wszystkim, co złego wydarzyło się w naszym życiu. 

Lucy to z pozoru zwykła dziewczyna, której życie raczej toczy się normalnie do chwili poznania Gabe'a, chłopaka, w którym zakochała się już od początku. Wydaje się, że całe życie tej dziewczyny opiera się na decyzjach z tamtego dnia. Wiemy jednak, że jest bardzo mądra i dąży do wyznaczonego sobie wcześniej celu. Kocha jak szalona, a kiedy traci miłość życia - cierpi bezgranicznie. Pokazuje nam jednak, że po takich czynach można się pozbierać, a ból w końcu mija, pozostają nawet dobre wspomnienia. Nie podoba mi się jednak to, co stało się z nią potem. Ułożyła sobie życie na nowo, pokazała, że może dać sobie bez niego radę, a później, za każdym razem, gdy go spotykała - uczucia znowu do niej wracały, za każdym razem ze zdwojoną siłą. Ten zabieg według mnie nie powinien się wydarzyć, gdyż mając już dzieci, męża, który ją kocha, nie powinna tak desperacko myśleć o młodzieńczej miłości życia. Wiele rzeczy jednak rozumie i wiele rzeczy przecierpiała - zwłaszcza na końcu swojej historii, gdy musiała podjąć tak trudną dla siebie decyzję. Nie wiem czy ktoś chciałby się znaleźć na jej miejscu i chyba nikomu, nigdy bym tego nie życzyła. 
Gabe'a nie za dużo mamy w tej książce, ale da się go polubić. Chłopak miał trudną sytuację w domu, przez co cały czas pragnie zmienić swoje życie, by nie wieść go jak jego ojciec. Ma wiele przemyśleń do swojego życia i wielkie ambicje. Jego największą pasją jest fotografia - za co pokochałam tę postać, sama jestem na podobnym kierunku w szkole i wiem, a nawet rozumiem, że decyzja, którą podjął była dla niego ważna, nawet jeśli wybrał pasję ponad miłość życia. Od tamtej chwili los naszej dwójki bohaterów co jakiś czas się przeplata, ale nie wiemy o jego życiu za wiele. Spełnia swoje ambicje na Wschodzie, chcąc pokazać całemu światu okrucieństwo wojny i co jakiś czas wraca do ojczyzny, spotykając się z Lucy. Wiele osób mogłoby nie zrozumieć jego decyzji - szczerze mówiąc ja sama nie do końca ją rozumiem, a raczej sposób, w jaki ją podjął, wydawać się może, że gdyby zrobił to w dość samolubny sposób. Zresztą często widać u niego tą cechę - za każdym razem, gdy myśli, że Lucy może być jego, gdy wraca na chwilę. 

Przedstawienie tej opowieści jest nad wyraz ciekawe - są to bowiem wspomnienia Lucy, które chciałaby przekazać chłopakowi. Można odczuć, że znajdujemy się w prywatnej strefie tej dwójki, gdyż niektóre chwilę powinny należeć tylko do nich. Miłość między nimi według mnie nie miała do końca prawa bytu, kierowały nimi inne cele od samego początku, a wiedząc jaki jest Gabe, dziewczyna powinna sobie go odpuścić. Niestety zakochała się bez szaleństwa i musimy przez to patrzeć na jej cierpienie i jest nam z tego powodu bardzo przykro. W tak małej książce jest tak wiele bólu, ale i nadziei oraz szczęścia. te wszystkie emocje idealnie ze sobą współgrają i łączą się w całość. Lubię książki z nieoczywistym schematem, a ta okazała się taka być. 

Zakończenie łamie mi serce i powoduje, że zaczynam płakać. Wszystko wydawało się jeszcze przez chwilę być takie szczęśliwe, a jedna sytuacja zmienia wszystko i wywraca do góry nogami. Czuję się jakby autorka zrobiła nam wszystkim głupi żart, wiedząc, że nabierzemy się na takie zakończenie. Ja się nabrałam i zawiodłam, ale nie w negatywnym sensie - zrozumiałam, że tak musi być, a nie wszystko w naszym życiu jest idealne. Po chwili można się ze wszystkim pogodzić. Wiedziałam też po lekcjach w szkole, że takie sytuacje jak ta, zdarzają się często i nie jest to coś rzadkiego. Z czystym sercem mogę Wam polecić tę książkę, bo dla takich krótkich, ale pięknych opowieści warto poświęcić trochę czasu, przeczytanie jej niektórym może zając tylko jeden wieczór. Wniosła do mojego życia prawdę, jak niewiele dzisiejszych książek, które zazwyczaj kończą się piękną sceną wyznania miłości i obiecaniem wspólnego życia. Jill Santopolo łamie schematy i robi to doskonale. Jej styl pisania bardzo mi się podoba. Można oczywiście dodać informację o tej pięknej okładce, która robi wrażenie i to wielkie. Idealnie nadaje się do książki o fotografie. 

Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu Otwarte. 

Pozdrawiam serdecznie, 
Tori




28 komentarzy:

  1. Dużo słyszałam o tej książce i chyba dopiszę ją do swojej listy "do przeczytania" ;P
    Pozdrawiam, zaczytanad.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja uważam, że naprawdę warto jest zapoznać się z tą historią

      Usuń
  2. Takie zakończenia są najgorsze :D Nie spotkałam się jeszcze z tą autorką, ale chętnie to zmienię :D Obserwuję ;*
    Zapraszam do mnie karolinaiwaniec.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że warto się z nią spotkać dla tej książki.

      Usuń
  3. Właśnie się zastanawiałam nad kupnem tej książki i upewnilas mnie w tym , zę to dobry wybór ! ;)

    Pozdrawiam ! :* Moszovska

    OdpowiedzUsuń
  4. Książka chyba nie dla mnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że ta książka nie jest dla każdego.

      Usuń
  5. Na pewno po tę książkę sięgnę. ;) Chociaż przed chwilką czytałam inną recenzję, gdzie uważano, że ta książka "zalatuje nudą".. jestem jej jeszcze bardziej ciekawa a zwłaszcza tego zakończenia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy dla kogo. Myślę, że to indywidualny gust dla każdego, sama musisz się przekonać.

      Usuń
  6. Chciałabym ją przeczytać <3 A okładka cudowna ^^
    Pozdrawiam! Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Okładka to cudo. Jeśli chcesz przeczytać - zrób to.

      Usuń
  7. Wygląda na ciekawą książkę :-) . Może kiedyś przeczytam :-)
    Zapraszam: www.madrepisanie.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo ciekawa książka, więc mam nadzieję, że po nią sięgniesz.

      Usuń
  8. Czytałam przedpremierowo i zakończenie totalnie mnie rozbroiło... Ale od początku zakładałam, że musi coś być w tej narracji.
    Pozdrawiam // Książki w Piekle ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też tak coś myślałam, że ta narracja jest wyjątkowa i nie pomyliłam się.

      Usuń
  9. Jaka piękna synchronizacja. Też niedawno dodałam recenzję tej książki :D I też zakończenie mnie zaskoczyło!

    Pozdrawiam
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytałam jakiś czas temu i muszę przyznać, że nie spodziewałam się takiego zakończenia. Mimo wszystko uważam, że trudno było o "lepsze". Poleciały łzy, ale jednocześnie poczułam ulgę, że życie bohaterki może wyjść na prostą, że nie musi dokonywać trudnych wyborów...
    justmajka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to zakończenie według mnie było odpowiednie do tej historii i nie mogłoby się skończyć inaczej, by mnie zadowolić.

      Usuń
  11. Mam ją na swojej liście czytelniczej, ale ciągle nie mogę się do niej przekonać. Zapraszam również do siebie na nowy post :https://okiembibliofila.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem - nie każdy musi się przekonywać do tej książki :D

      Usuń
  12. Jedna z lepszych książek, które przeczytałam w ostatnim czasie :D
    Piękna, prawdziwa i niezwykle wzruszająca! ♥

    Obsession With Books

    OdpowiedzUsuń
  13. Podobno świetna, ale ja czekam, aż minie fala zachwytu zanim się za nią zabiorę, bo nie lubię czytać tego co akurat jest modne.
    xoxo
    L. (http://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, nie każdy lubi czytać popularne książki w czasie ich wydania.

      Usuń
  14. Podobnie jak ty czytałam tą książkę i nie dziwie się, że innym też się podoba. Jill Santopolo wykonała kawał dobrej roboty!

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett