Coraz częściej pisarze zajmują się tematami fantasy i niestety przez to wszystko wydaje się nam znajome, tematy się powtarzają. Z jednej strony Adam Faber dokładnie tak zrobi, ale z drugiej widać, że wybrał tylko trzon historii, inne wydarzenia potoczyły się jednak zupełnie inaczej. Może nie porównywałabym głównej bohaterki do Harry'ego Pottera, bo główna bohaterka jest inna niż on, wiele wspólnego ze sobą nie mają. Wiem także, że wielu z nas dalej czeka na list z Hogwartu, ale Jaar wydaje się być równie interesującą lokalizacją do zwiedzania. Zanurzenie się w tym świecie sprawi, że nie zapomnicie o nim zbyt szybko. Autor chciał zabrać nas w magiczną podróż i udało mu się, choć parę rzeczy mi się nie podobało.
Kate Hallander to tylko zwykła nastolatka, która mieszka z ciotką w Londynie, a może tylko tak się jej wydaje? Jak na swój wiek jest niestety niezwykle dziecinna, co mam nadzieję się kiedyś zmieni. Nie wiemy dużo o jej przeszłości, kilka ciekawych faktów dowiadujemy się w późniejszych rozdziałach, ale nie ma w niej niczego, co niestety mogłoby sprawić, że ją polubię. Jedna scena, która dla mnie wydaje się być ważna pokazuje, że dziewczyna obdarza wszystkich swoją przyjaźnią i nie łatwo jest się jej pogodzić ze stratą. W tamtej chwili była też dość uparta i cieszę się, że nie zachowała się inaczej, prawdopodobnie znienawidziłabym ją. Kolejną dziwną rzeczą w tej dziewczynie jest zauroczenie się w Jonathanie, chłopaku, którego poznała parę dni temu i nie może o nim myśleć. Kiedy przez dziwne wydarzenia trafia do Jaaru nie wydaje się być z tym pogodzona, jakby nie mogła uwierzyć, że to wszystko dzieję się naprawdę. Bywa nierozsądna i naprawdę nie potrafi pogodzić się z tym, że coś nie idzie po jej myśli. Wydaje mi się, że nad tą postacią autor musi trochę popracować, by było jeszcze lepiej.
Fion jak napisane zostało na okładce jest ferem - magicznym stworzeniem, które mieszka w Jaarze i czeka na połączenie ze swoją czarodziejką. Jest zafascynowany magią, przez co robi wiele głupich rzeczy. Wydawać nam się może, że jest czarną owcą w rodzinę, co udowadnia nam na początku, gdy nagle ucieka z domu. Niestety jego kolejne decyzje są bezmyślne, ale z drugiej strony potrafimy zrozumieć dlaczego je podjął i jest nam go żal - pragnie tylko pokazać, że nie jest nieudacznikiem i potrafi sobie poradzić. W późniejszych rozdziałach zostaje nauczycielem dla swojej czarownicy, choć sam nie potrafi na nią zapanować. Podobała mi się jednak relacja, która się między nimi utworzyła, bowiem w kolejnych częściach będzie zapewne pokazywana jeszcze lepiej i już nie mogę się tego doczekać.
Postacią, która dla mnie wydawała się najciekawsza jest Jawis, przeuroczy jednorożec, którego było za mało w całej książce. Nie jest jak każdy jednorożec, bowiem inni jak widać się z niego naśmiewają, ale nie jest zbyt pokazany w książce, by poznać go bardziej i to mi się nie podobało. Dla mnie to była najlepsza postać w całej tej historii, a pojawia się może w ośmiu rozdziałach, co jest wielką stratą. Z początku nie jest zbyt odważny, ale zmienia się to w ważnych wydarzeniach, a jego spokój, w niektórych chwilach potrafił przerażać.
Cała fabuła tej opowieści nie jest nudna, bowiem poznajemy powoli Jaar, dowiadujemy się wiele ciekawych rzeczy (czasami aż za bardzo wielu), możemy go podziwiać i podoba nam się to. Poznajemy też wroga tej historii, bo zawsze musi być jakaś zła postać, ale nie rozumiemy jej ambicji, nie przeszkadza nam to, o ile będzie się to działo tylko w pierwszej części, gdyż w kolejnych antagonista powinien mieć jakiś cel, a nie spełniać zadanie innych. Domyślam się nawet kto będzie naszym przyszłym wrogiem i z chęcią zobaczę jak to wszystko się rozwinie. Być może zmieniłabym w tej książce parę rzeczy, ale ogólnie nie jest zła. Myślę, że wielu z Was może się spodobać ta opowieść i mam taką nadzieję. Od następnej części jednak oczekuję trochę więcej.
Za książkę dziękuje wydawnictwu Czwarta Strona.
Pozdrawiam,
Tori.
Książka czeka u mnie na półce, muszę w końcu się za nią zabrać. Fajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło to słyszeć :D
UsuńŚwietna recenzja, świetny blog
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :), justforthedream11.blogspot.com
Dziękuję bardzo za tak miłe słowa :D
UsuńTa okładka wprowadza mnie w zachwyt, oka nie można oderwać.
OdpowiedzUsuńA twoja recenzja mnie zachęciła do sięgnięcia po nią :)
Buziaki,
Karolina z lubieczytacrano.blogspot.com/
W takim razie myślę, że będzie warto jak ją przeczytasz 😀
UsuńOkładka jest cudowna, od jakiegoś czasu czaję się na tę książkę, ale czas leci jak przez palce i nie ma kiedy :/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Sara z Niesamowity świat książek
Doskonale Cię rozumiem, sama nie mam dużo czasu.
UsuńWłaśnie czytam i książka bardzo mi się podoba :D
OdpowiedzUsuńNo i jest cudnie wydana <3
Buziaki! ;*
www.calm-inside-the-storm.blogspot.com
Co do wydania - masz rację. To sprawa wspaniałej ilustratorki.
UsuńNie wiedziałam nawet o tej książce. Jestem właśnie z tych co to jeszcze czekają na list z Hogwartu i chcą tylko tam. Nigdzie indziej. :) fajna recenzja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
kwiatki-wariatki.blogspot.com
Doskonale Cię rozumiem, ale z Jaarem także możesz się zaznajomić, może Ci się spodoba 😀
OdpowiedzUsuńOkładka jest śliczna. ♥♥♥ Jeśli chodzi o książkę to obawiam się, że może mi się nie spodobać. ;/
OdpowiedzUsuńJools and her books
Oczywiście nie każdemu musi się spodobać, ale okładka faktycznie jest piękna :D
UsuńKsiążka wydaje się być ciekawa :) Nie lubię fantazy, ale może przeczytam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :* Moszovska
Zawsze warto próbować czegoś nowego :D
UsuńKsiążka chyba już nie jest dla mnie, ale ma śliczną okładkę ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie każdy musi lubić takie same tematy, ale okładka to prawdziwe cudo <3
UsuńChwilowo myślałam, że fantasy mi się przejadło, ale tę książkę chętnie przeczytam <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :) karolinaiwaniec.blogspot.com
Znam to uczucie doskonale - sama czasami mam dość tego gatunku.
UsuńTytuł ten już czeka na mojej półce. Za kilka dni pewnie już będę chłonęła tą książkę. Jestem jej ciekawa, bo słyszałam zróżnicowane opinie :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie na recenzje :
OdpowiedzUsuńhttps://okiembibliofila.blogspot.com/2017/08/recenzja-chopak-z-sasiedztwa-bo.html
To prawda, każdy ma inne zdanie na różne książki i sama musisz się przekonać.
UsuńDalej nie mogę wyjść z podziwu jak udało Ci się zrobić to zdjęcie. Cudne!
OdpowiedzUsuńCo do samej książki, może ma bardzo ładną okładkę, ale raczej nie sięgnę po nią i nikt mnie nie przekona. Po prostu Londyn i magia do końca życia będą mi przywodzić na myśl "Harry'ego Pottera" i nie sądzę, by to kiedykolwiek uległo zmianie.
Ale recenzja jak zwykle bardzo dobrze napisana.
Trzymaj się, a ja biegnę ogarniać dalsze notki, bo trochę czasu mnie tu nie było ;D
To trochę zabawy z Photoshopem :D Mi się nie podoba, bo efekt miał być inny, ale chciałam wrzucić recenzję i pewnie jeszcze zmienię to zdjęcie jak pojawi się lepsze światło. Nawet nie widziałabym Cię w tym, że czytasz tę książkę - myślę,że ona nie do końca jest dla Ciebie i może Ci się nie spodobać.
UsuńFabuła zachęca do przeczytania tej książki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zapraszam do wspólnej obserwacji.
lublins.blogspot.com
W takim razie warto po nią sięgnąć :D
UsuńCzytałam o niej same pozytywy, przez chwilę miałam na nią ochotę, ale teraz sama nie wiem, bo chyba przeszły mi chęci na nią.
OdpowiedzUsuńTo już zależy, bo książka ma jednak tam swoje minusy, więc niekoniecznie każdemu musi się spodobać.
Usuń