Ostatnimi czasy czytam dość dużo książek napisanych przez polskich autorów. Kiedyś często zastanawiałam się jak to możliwe, że te książki mnie nie ciekawią? Zdałam sobie sprawę, że jeszcze parę lat temu nie mieliśmy takich historii jak dzisiaj, tych dla młodzieży, skierowanych przede wszystkim dla nich. Czwarta Strona jednak radzi sobie wspaniale z odnajdywaniem autorów, którzy potrafią pisać dobre książki, nie odgapiając zbytnio od tych amerykańskich. Właśnie tak samo dzieje się w przypadku Martyny Senator, która napisała poruszającą opowieść o miłości, bólu, zrozumieniu i odnajdywaniu bratnich dusz na nowo. Historia ta jest bardzo prosto napisana, ale niezwykle wciąga i sprawia, że chcę się czytać o niej więcej i więcej, bo pióro autorki jest przyjemne.
Sara od przejmującego prologu wydaje się dla nas postacią tajemniczą, która nie może pogodzić się z błędami przeszłości. Czytając rozdziały z jej perspektywy, wiemy, że jest niezwykle mądra, ale strach nie pozwala się jej rozwijać, jest wycofana ze społeczeństwa, nie nawiązuje wielu znajomości, po prostu nie uważa, by były jej potrzebne. Na każdym kroku spotykają ją jakieś nieprzyjemności ze strony bliskich. Odkrywamy ją jednak po każdej stronie, poznajemy jej najbardziej skrywane lęki i rozumiemy ją. Bardzo lubię bohaterki, które w końcu pokazują jak silne, potrafią być, a po tej dziewczynie nie spodziewałam się tego, stwierdziłam, że do końca będzie się chować. Sara jest utalentowana muzycznie i w książce znajdziemy wiele jej autorskich tekstów, co jest bardzo ciekawym urozmaiceniem całej historii. Główna bohaterka jest jak najbardziej realistyczną postacią, z którą myślę, że niektóre kobiety niestety będą mogły się utożsamić.
Na drodze dziewczyny jak zawsze staje jakiś chłopak. Myślę, że wszyscy jesteśmy do tego przyzwyczajeni, bo tak jest w większości przypadków. Michał to student, zresztą jak Sara, który by zarobić na mieszkanie i inne wydatki pracuje w klubie, to tak poznaje dziewczynę, gdy ratuje ją z tarapatów. Zazwyczaj nie lubię takich „przypadków” w książkach, ale ten był prawdopodobny, więc już się nawet tego nie czepiam. Chłopaka coś ciągnie do tej zamkniętej w sobie dziewczyny i postanawia z nią utrzymywać kontakt. Dzięki autorce, która dodała rozdziały z jego perspektywy, wiemy dokładnie co chłopak sobie myśli w poszczególnych momentach i mamy szansę go poznać. Pierwszy raz nie jestem przeciwna temu, by jakiś przypadkowy chłopak zaczął się kręcić wokół życia głównej bohaterki, bo Michał ma dobry wpływ na dziewczynę. Jest wychowany, ambitny i próbuje unieść na swoich barkach w tak młodym wieku swoje życie, co ostatnimi czasy zdarza się rzadko, wielu młodych studentów raczej zostaje na garnuszku rodziców, przynajmniej ja tak to obserwuje. Tak samo, jak Sara chłopak też ma swoją pasję i uwielbia ją rozwijać, przez co nie jest nijaką postacią.
Świat przedstawiony tej książki skradł moje serce, bo akcja dzieje się w moim pięknym Krakowie, mieście, w którym mieszkam i za każdym razem czytając nazwę ulic, uśmiechałam się pod nosem, wiedząc, że sama tam byłam. Martyna Senator nie bombarduje nas miłością, która wypływa z niczego, a daje nam powoli każde stadium, które sami przeżyliśmy w naszym życiu. Przede wszystkim nie wmawia nam, że życie od samego początku do samego końca jest idealne, zwłaszcza w bogatej rodzinie, a udowadnia, że to tam dzieją się czasem najgorsze rzeczy. Poruszony problem w tej opowieści chwyta za serce i nie pozwala obojętnie o tym czytać, bo mimo że to może być fikcja literacka, w głowie i tak pojawia się świadomość, że takie rzeczy niestety zdarzają się w naszym życiu, choćbyśmy nie wiem jak, próbowali tego uniknąć.
Na sam koniec chciałabym wspomnieć, że okładka tej książki jest piękna i przyciąga wzrok, co jest dobrym chwytem marketingowym. W ostatnią sobotę udało mi się także osobiście poznać autorkę i choć dużo nie mówiłam, bo najzwyczajniej w świecie się wstydziłam to miło mi, było zamienić z nią parę słów, a także posłuchać tego, co miała do powiedzenia na panelu We Need YA zorganizowanym przez Czwartą Stronę. Mam nadzieję, że kolejne części tej serii będą równie dobre, ale życzę autorce, by były jeszcze lepsze, bo najważniejsze w życiu to rozwijanie się. Ja nie mogę się doczekać na kolejną część, która, choć będzie z perspektywy innej bohaterki i tak pozwoli mi znowu uśmiechnąć się i pomyśleć, że autorzy polscy też potrafią pisać wspaniałe historię, których my często nie doceniamy.
Za książkę dziękuje wydawnictwu Czwarta Strona.
Pozdrawiam serdecznie,
Tori!
Musze przyznać, że czuje się zachęcona. tez nigdy za bardzo nie sięgałam po polskich autorów bo zawsze czegoś mi w tych historiach brakowało, chyba faktycznie za bardzo odbiegały od tych amerykańskich czy angielskich. Ostatnio staram sie trochę przekonać do naszych rodaków i cos czuje że ta ksiązką będzie dobrym startem :)
OdpowiedzUsuńbooklicity.blogspot.com
Cieszę się, że Cię zachęciłam. O to tutaj chodzi, by pokazywać innym dobre książki, z którymi mogą się zaznajomić.
UsuńJuż nie mogę się doczekać swojego egzemplarza. :)
OdpowiedzUsuńObserwuję bloga i zapraszam do mnie :)
Pozdrawiam serdecznie ♥♥
Nie oceniam po okładkach
W takim razie udanej lektury!
UsuńJuż nie mogę się doczekać, aż będę miała możliwość jej zakupienia. Odkąd tylko ją zobaczyłam, zapragnęłam ją mieć.😍
OdpowiedzUsuńJa czułam dokładnie to samo kiedy dostałam maila z możliwością przeczytania tej książki.
UsuńJestem już po lekturze i przyznam, ze jest to bardzo udany debiut ^^ Ciekawa książka i naprawdę szybko się ją czytało ;)
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
To nie jest debiut Martyny Senator, gdyż wcześniej już wydała parę książek, ale jest piękna i nie mogę się doczekać na kolejne części.
UsuńCzytałam "Ósmy kolor tęczy" pani Senator, więc już miałam to szczęście przekonać się, że autorka potrafi tworzyć piękne, poruszające historie :) Chętnie poznam również i tą :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/
Ja niestety nie czytałam żadnych innych jej książek, ale myślę, że czas, by to zrobić i przekonać się czy są równie wspaniałe.
UsuńNie znoszę poruszających historii. I niestety wyrosłam z książek dla młodzieży :(
OdpowiedzUsuńTo jest zrozumiałe.
UsuńLubię opowieści poruszające za serce i przyznam, że zaciekawiłaś mnie tą książką :)
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że po nią sięgniesz.
UsuńU mnie książka już czeka na półce. Jestem jej bardzo ciekawa ze względu na to, że autorka jest polką. Ostatnio staram się czytać coraz więcej rodzimej literatury :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :P
http://czytaniejestmagiczne.blogspot.com/
Ja także i przyznam szczerze, że się jeszcze nie zawiodłam na naszych rodakach w tym roku.
UsuńMasz rację, okłada jest piękna ;) Książka u mnie czeka na przeczytanie ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie mam nadzieję, że Cię oczaruje ;)
UsuńMam książkę w domu i niedługo się za nią zabieram :D
OdpowiedzUsuńMiłej lektury!
UsuńDostałam propozycję zrecenzowania tej książki, ale odmówiłam. Mam obecnie dosyć takich młodzieżówek, ogólnie takich książek. Może kiedyś.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iza
Niech książki będą z Tobą!
Wiem coś o tym, czasami wszystko się przejada.
UsuńPowinnam tę książkę jak najszybciej przeczytać :)
OdpowiedzUsuńW takim razie na co jeszcze czekasz?
UsuńKraków to ja akurat uwielbiam, a o dziwo nie czytałam nic (no dobra, tylko jedną książkę), gdzie akcja dzieje się w tym miejscu <33
OdpowiedzUsuńKocham Kraków, sama tu mieszkam, więc uwielbiam tę atmosferę w książkach.
UsuńNie będę ukrywać, że ta książka zajmuje jedne z pierwszych miejsc na mojej liście must have ☺ I mam nadzieję, że uda mi się ją przeczytać jeszcze w tym roku ☺
OdpowiedzUsuńBędę za to trzymać kciuki!
UsuńTo raczej nie moje klimaty, ale Twoja recenzja nawet mnie zachęciła, więc nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś po nią sięgniesz ;)
UsuńPiękna okładka! Chyba się skuszę w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńsuper recenzja
OdpowiedzUsuńMi ta okładka podoba się tak samo!
Usuń