Natasha Romanoff jest również znana jako Czarna Wdowa i zapewne większość z Was bardziej kojarzy jej pseudonim, niż imię i nazwisko. Kobieta jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych bohaterek Marvela. W filmach odgrywa ją Scarlett Johansson i świetnie jej to wychodzi, nie można zaprzeczyć. Każdy rozpoznaje jej ogniście czerwone włosy. Jest towarzyszką wielu herosów płci męskiej i na szczęście, nie wypada przy nich blado.
Kiedy pierwszy raz usłyszałam o tej książce to wiedziałam, że muszę ją kupić. Jednak niestety nie było takiej okazji i dopiero na urodziny ją dostałam. Bardzo lubię Marvela, a o Nat nie wiem zbyt wiele, no chyba, że w komiksach jest o niej trochę więcej, ja dopiero zaczynam je kolekcjonować. Filmy też wiele o niej nie mówią i każdy może mieć tylko domysły o tej postaci. Dlatego ta książka jest okazją do poznania jej przeszłości.
Książka nie skupia się jednak na samej Czarnej Wdowie, co trochę mnie dobijało, bo chciałam chłonąć informację o tej Mścicielce, wszystko, co możliwe. Jednak nie skreślam reszty bohaterów i jestem nawet pozytywnie do nich nastawiona. Są oni równie ważni, co tytułowa bohaterka. Chwilami dość mocno przejmowałam się ich losem i musiałam sobie przypominać, że to tylko książka. Są doskonale przedstawieni, od początku autorka stara się nam ich przedstawić, jednak nie sądzę, że każdy mógłby się z nimi utożsamić. Nie zapominajmy, że dalej jest to uniwersum Marvela, a tam nie pojawia się zbyt wiele normalnych osób, bo każdy jest nadzwyczajny na swój sposób.
Myślę jednak, że niektóre zabiegi w akcji powinny zniknąć, jak można było o nich pomyśleć? Wiem, że mają one pomóc bohaterom, ale można to było zrobić inaczej, mądrzej. Są strasznie głupkowate. Chociażby fakt, że w agenci T.A.R.C.Z.Y., gdzie aktualnie przebywa Tony Stark układa sobie on tak po prostu plik studolarówek, by dwójka naszych bohaterów mogła je ukraść. To wcale nie tak, że on raczej trzyma pieniądze na swoim koncie, a nie obnosi się tak z nimi wokół, ale rozumiem, że mimo wszystko to było potrzebne.
Wielkim plusem, przynajmniej dla mnie jest pojawienie się znanych bohaterów z filmów jak Tony Stark, Pepper Potts czy Phil Coulson. Pokazują, że książka jest jednak związana z filmami i komiksami. Osobiście podoba mi się też szata graficzna tej książki, jak chociażby podzielenie jej na trzy części i do każdej części dodany cytat samej Natashy Romanoff. Ja polecam tą książkę dla zagorzałych fanów tej postaci. Nie spodziewajcie się jednak, że wszystko jest o niej, to będzie błędem. Mimo wszystko ta opowieść i tak nie zdradza wszystkiego, a być może pozostawia smaczek na kolejne części. Kto wie?
Pozdrawiam,
Tori.
Uwielbiam Marvela! Książka wydaje się być całkiem ciekawa, pewnie spędziłabym przy niej miły wieczór. Ostatnio szukałam czegoś, co mogłoby mnie zainteresować i chyba to znalazłam!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam na konkurs! bookwormss-world.blogspot.com
Autorkę znam z jej poprzedniej serii o Obdarzonych :) Jej styl pisania bardzo mi się wtedy podobał, więc myślę, że z tą książką również spróbuję :)
OdpowiedzUsuńJustyna z livingbooksx.blogspot.com