18.02.2016

[11]Papierowe miasta - John Green




Po pierwsze, zanim napiszę post, bardzo chciałabym przeprosić za bardzo długą nieobecność, ale była ona spowodowana tym, że jestem w trzeciej gimnazjum, za niedługo egzaminy i nauki mam bardzo dużo. Nie mam czasu na czytanie książek ani na pisanie recenzji. Tą książkę przeczytałam prawie miesiąc temu i dopiero teraz pisze ten post. Zacznijmy od tego, że John Green już się pojawił na moim blogu, pisałam recenzje książki Will Grayson, Will Grayson. Tym razem pisze już sam i można podziwiać jego dzieło. Nie jest to skomplikowana historia, więc bardzo łatwo można ją zrozumieć. Zakochany Q szuka Margo gdyż uważa, że dziewczyna zostawiła dla niego wskazówki dotyczące miejsca, w którym się znajduje. 

"Pójdziesz do papierowych miast i nigdy już nie powrócisz."

Jak już było wcześniej napisane, Q podąża za ukochaną na całonocną wyprawę. Kiedyś w dzieciństwie się przyjaźnili, ale pewnego dnia po prostu przestali ze sobą rozmawiać. Po tylu latach dziewczyna potrzebuje jego pomocy, a ten się zgadza. Przez całą noc wykonują mnóstwo nielegalnych zadań i choć Quentinowi niezbyt się to podoba na początku, jednak robi to wszystko dla dziewczyny, bo szaleje z miłości do niej. Po całonocnej przygodzie dziewczyna po raz kolejny ucieka z domu, co dołuje chłopaka. Nie ma jej przez bardzo długo. Pewnego dnia chłopak odnajduje wskazówki, które według niego są pozostawione po to, żeby mógł ją odnaleźć. Razem z przyjaciółmi postara się odnaleźć Margo Roth, ale po drodze dowie się, że dziewczyna nie jest tą osobą, za którą ją uważa. Czy Q i Margo będą razem? Przeczytajcie książkę i dowiedzcie się. 

"Tak trudno jest odejść - dopóki się nie odejdzie. A wówczas to najłatwiejsza rzecz pod słońcem"

Tą książkę można przeczytać bardzo szybko, przynajmniej tak było ze mną. Zabawne kwestie, zagadki, ale również wielka miłość do już nieznajomej osoby, to najważniejsze cechy tej książki. Autor pisze książki o nastolatkach, jednak schemat jest łatwo rozpoznawalny. Każdy bohater bowiem jest geniuszem, geekiem i choć nie zawsze akceptowany przez ludzi jest jednak wszystkim znany. W tej kwestii autor pisze bez zmian. Wszystkie jego książki, które czytałam są też o nastolatkach z problemami, co do Q według mnie nie pasuje, bo on odkrywa siebie i swoich przyjaciół. Nie umiem się zdecydować co sądzić dokładnie o tej książce. Z jednej strony mi się podobała, ale z drugiej, chciałabym zobaczyć coś nowego u Greena. Książka na pewno spodoba się jednak osobom, które lubią tego autora, więc to właśnie im polecam. A co Wy myślicie o tej książce?
Pozdrawiam, 
Tori. 


10 komentarzy:

  1. Yay, nareszcie notka! :D "Papierowe Miasta" uwielbiam, bo tak naprawdę dzięki niej zaczęłam lubić książki Greena po nieudanym moim zdaniem "Gwiazd Naszych Wina". Chociaż powiem, iż minimalnie wolę "Szukając Alaski".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja również nie zachwyciłam się "Gwiazd naszych wina", choć to jego najbardziej znana książka, bardziej podobało mi się "Will Grayson, Will Grayson" jeśli mam być szczerza.

      Usuń
  2. Ja przygodę z tym autorem właśnie zaczęłam od "Papierowych miast" i dałam jej 7/10. Świetni drugoplanowi bohaterowie i Q, ale irytująca Margo i według mnie mało wciągająca i też trochę irytująca druga część tej książki . To jest moja opinia, ale ogólnie ta książka była fajnym wprowadzeniem w jego twórczość :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również zdenerwowała Margo, ale nie każdą bohaterkę da się lubić i tyle nam pozostaje jak wyrażanie swojej opinii na temat twórczości autorów.

      Usuń
  3. Muszę powiedzieć, ze Papierowe Miasta jakoś nie przekonały mnie do siebie. Jeśli chodzi o Greena, to przypadło mi tylko "W śnieżną noc", gdzie pisał jedno z trzech opowiadań. Mimo wszystko Twoja recenzja jest ciekawie napisana. :) pozdrawiam

    http://kardamonusmak.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "W śnieżną noc" jeszcze przede mną, ale przeczytam jeśli znajdę czas ;)

      Usuń
  4. Obejrzyj jeszcze film:) Tu zdania też są podzielone. Jednym się podoba, inni twierdzą, że nuda ;-)

    Zapraszam do mnie: czytambozyje.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oglądałam film i kompletnie mi się nie podobał, był według mnie nudny i mało wciągający :/

      Usuń
  5. Green to całkowicie nie moja bajka. Czytałam jedynie ,,Gwiazd naszych wina" i zrezygnowałam z poznawania książek tego autora. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&tvseries&films

    OdpowiedzUsuń
  6. Film według mnie też był nudny, ale za to książka ciekawa.

    http://nataliebeautylifestyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett