28.03.2017

[33] Posłuchaj a zrozumiesz - Michelle Falkoff



 ★★ i pół 
 
Nie wiem czy wśród nas znalazłby się ktoś, kto potrafiłby pogodzić się ze śmiercią przyjaciela od tak. Przyjaciel to bowiem jedna z najważniejszych osób w naszym życiu, to osoba, którą nas wspiera w każdej sytuacji, a jeśli się jej nie ma, życie nie jest takie samo. Życie Sama właśnie się zmieniło. Na zawsze. Jego przyjaciel, najlepszy przyjaciel Hayden popełnia samobójstwo. Dla chłopaka jest to bardzo traumatyczna sytuacja, nie umie sobie z nią poradzić. Wcale mu się nie dziwię i nikomu nie życzę, by znalazł się na jego miejscu. 

Jak można się pozbierać, gdy nikt Cię nie wspiera? Zaś zmarły przyjaciel zostawia tajemniczą playlistę z dopiskiem "posłuchaj a zrozumiesz". To właśnie te piosenki po śmierci Haydena stają się najważniejszą rzeczą w jego życiu. W dodatku Sam obwinia się o wszystko, co się stało. Ta książka jest trudna? Jak można przecież spokojnie opowiadać o samobójstwie? Nie da się. Jednak książka nie jest tylko o tym. Przede wszystkim jest o stracie, z którą trzeba się pogodzić, o tym, że trzeba znaleźć nadzieję, nawet jeśli uważa się, że przepadła. Pokazuje światełko w tunelu i tłumaczy jak to jest być samemu, jak ciężka jest to rzecz. 

Fabuła rośnie powoli i nie pozwala się niczego domyślić. Z każdym rozdziałem odkrywamy tajemnice jakie ukrywał Hayden. Bardzo ważne tajemnice, którymi nie chciał się z nikim podzielić. To wszystko było wielką nadzieją w jego życiu, czymś co przytrzyma przy życiu doręczonego nastolatka. Niestety tak się nie stało i stracił swoją szansę bezpowrotnie.  W życiu tego nastolatka znalazłam momenty, które mogłyby wydarzyć się w moim życiu lub się wydarzyły. Czułam się jakby Hayden nie umarł, bowiem jego historia jest bardzo szczegółowo opisana. W pewnej chwili zrozumiałam jego działanie, choć kompletnie tego nie polecam, był silny na swój własny sposób. Po prostu był sobą, w miejscu, gdzie go takim nie akceptowano. Wyrzutek społeczny. Jego było mi najbardziej żal. 

Wiem, że autor chciał znaleźć coś, co pomoże Stanowi zrozumieć dlaczego Hayden się zabił, ale niestety sposób był bardzo nieprzemyślany, gdyż playlista wcale mu nie pomogła, a tylko bardziej namieszała w jego głowie. Jednak to taki jeden, malutki minus. Podziwiam zaś oddanie Sama jako przyjaciela. Wcale nie musiał taki być, mógł się szybko z tym wszystkim pogodzić, ale właśnie udowodnił tym, że przyjaciela ma się na dobre i na złe, nic tego nie zmieni, bowiem przyjaźń jest na zawsze i nigdy się nie kończy, nie ta prawdziwa. Wątek miłosny był tutaj bardzo potrzebny, bo bez niego wiele rzeczy nie ułożyłoby się tak, jak powinno, dlatego bardzo mi się podoba, a jest też subtelny i nie jest na pierwszym planie, za co podziwiam.
Polecam tą książkę, choć u mnie nie wywołała wielkich emocji, choć pewnie wynika to z faktu, że tak długo czekałam na tą książkę. Jednak jeśli ktoś lubi takie tematy, to warto się za nią zabrać. 

Pozdrawiam, Tori
http://www.ksiazkomiloscimoja.pl/2017/01/wyzwanie-czytam-ile-chce-edycja-roczna.html


4 komentarze:

  1. Nie wiem czy powinnam sie brac za te ksiazke. Jestem w zalobie a przyjazn jest dla mnie jedna z najwazniejszych rzeczy. Moi przyjaciele sa dla mnie jak rodzina a czasami nawet blizsi. Obawiam sie ze moja psychika moglaby ucierpiec po tej lekturze
    Pozdrawiam
    biblioteka-feniksa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że w takiej sytuacji nie powinnaś się brać za tą książkę, gdyż taki temat nie jest chyba odpowiedni na ten czas. Jednak jeśli będziesz kiedyś w przyszłości chętna, to zapraszam.
    Również pozdrawiam 😀

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby miałam na nią ochotę, ale bardzo krótko. Teraz jakoś jest mi obojętna. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja przez bardzo długi czas chciałam przeczytać tą książkę, dlatego oczekiwałam po niej zbyt dużo, ale do końca zła też nie była na szczęście

    OdpowiedzUsuń

Theme by Violett